Przed meczem Getafe – Villarreal

Jako, że Polska nie uczestniczy w standardowych meczach eliminacyjnych (a szczerze nie potrafię dopingować innych drużyn narodowych) przerwy reprezentacyjne budzą u mnie (ostatnimi czasy) lekkie zniecierpliwienie. Oczywiście przyjemnie jest popatrzeć jak klepią Hiszpanie, szarpią Holendrzy, a Niemcy produkują nowe niesamowite pokolenie mające na celu zostawić daleko w tyle te  dwie wcześniej wymienione drużyny. Jednak niech za powolnym zmierzchem piłki reprezentacyjnej przemawia fakt, że przerwa taka powoduje wrażenie pustki i tęsknoty za rywalizacją klubową. Na szczęście już dziś (sobota) o 18:00 do ligowej rzeczywistości wraca Getafe, meczem z Villarrealem, czyli rywalem z ambicjami, któremu w tym sezonie wybitnie nie idzie.

Żółta łódź podwodna w sześciu dotychczasowych spotkaniach uzbierała zaledwie sześć punktów zatapiając jedynie Mallorcę i w ogóle nie przypomina zespołu z poprzedniego sezonu. Dodatkowo na niekorzyść przyjezdnych przemawiać będą braki kadrowe bowiem w spotkaniu prawdopodobnie nie wystąpią: Nilmar, Marco Ruben i Musacchio. Po słabym początku trener Juan Carlos Garrido powoli może rozpatrywać swoją pozycję jako sytuację podbramkową i kolejne niepowodzenie może pozbawić go posady. Zobaczymy zatem czy rosnąca presja będzie w stanie bardziej zmobilizować drużynę czy też zwiąże piłkarzom nogi i ułatwi zadanie gospodarzom.

Na pierwszy rzut oka okazja do odniesienia zwycięstwa przez Azulones wydaje się znakomita, jednak należy przyznać, iż sytuacja obu drużyn jest w gruncie rzeczy bardzo podobna. Getafe również zawodzi i w tabeli (4 ptk) plasuje się jeszcze niżej niż Villarreal. Znaczny wpływ na wyniki mają z pewnością kontuzje (a co za tym idzie problemy z zestawieniem linii defensywnej) i… pech (pod postacią braku koncentracji), który po części możemy winić za porażki z Espanyolem i Mallagą. W dzisiejszym meczu trener Luis Garcia nie będzie mógł skorzystać z usług Pedro Leona, Abdela, Masileli. Największym osłabieniem może okazać się jednak Moya (a właściwie jego brak). Szkoleniowiec szuka więc podstaw do optymizmu i choć przyznaje , iż jest to jego najgorszy start w lidze, to Getafe w swojej historii zaczynało już rozgrywki w sposób koszmarny, a i tak wychodziło na prostą. Trzeba zatem zrobić wszystko by Villarreal pokonać.

Przewidywane składy:

Getafe:
Codina – Valera, Cata Diaz, Lopo, Mane – Perez, Michael, Rios, Casquero, Castro, Miku

Villarreal:
Lopez – Mario, Zapata, Gonzalo, Catala – Valero, Guzman, Bruno, Cani – Camunas, Rossi

Początek 15.10 o 18:00 – Linki: [link1], [link2]

Podziel się wpisem: