QPR vs Wolves – 1:2 – [skrót spotkania]

QPR odniosło zasłużoną porażkę na Loftus Road. Do przegranej z Wolverhampton najbardziej przyczynił się francuski napastnik R’s Djibril Cisse, zawodnikowi puściły nerwy po jednym z fauli na jego osobie i zaatakował on gracza rywali łapiąc go za szyję. Blisko tego zajścia był arbiter Mark Clattenburg, który bez wachania ukarał Francuza czerwoną kartką…

Zdobyta w 16 minucie przewaga za sprawą debiutanta Bobbiego Zamory nie wystarczyła Rangersom by zatrzymać chociażby punkt na Loftus Road. Osłabiony zespół ciągle zapominał o drugiej linii i co chwilę posyłał długą piłkę do jedynego napastnika lub Shauna Wrighta-Phillpisa który i tak nie potrafił poradzić sobie z obroną rywala. Kiepską postawę QPR wykorzystali gracze Wolves. Potrafili bardzo szybko przedostać się z piłką w pole karne Kenny’ego. Co później zaowocowało dwoma trafieniami. Brak pomysłu na rozegranie akcji bardzo doskwierał podopiecznym Hughesa. Wydawało się, iż już nie podejmą walki o korzystyn rezultat. Jednak… reprezentant Maroka, który dopiero wrócił z Pucharu Narodów Afryki, przyćmił wszystkich innych zawodników występujących w tym spotkaniu. Najpierw oddał trzy groźne strzały, a później nękał defensywę gości skutecznym dryblingiem. Szkoda, że świetna gra Taarabta nie przełożła się na wynik, ale i tak należą mu się wielkie brawa, za podjęcie walki, za postawę, której nie umieli zaprezentować pozostali Rangersi, od czasu opuszczenia boiska przez Cisse.

R’s utrzymali 16 pozycję w tabeli, jednak Wolverhampton dzięki zwycięstwu dogoniło QPR pod względem punktów.

Składy:
QPR: Kenny – Young (Hall 65′), Onuoha, Ferdinand, Taiwo – Taarabt, Derry (Traore 65′), Barton, Wright-Phillips – Cisse, Zamora (Hulse 74′)

Wolves: Hennessey – Stearman (Doyle 46′), Johnson, Bassong, Ward – Foley, Frimpong (Ebanks-Blake 24′), Edwards, O’Hara (Milijas 87′) – Jarvis – Fletcher

Podziel się wpisem: