Po koszmarnych derbach w wykonaniu QPR, szanse na utrzymanie się w lidze znowu zmalały. „Potknięcie” R’s wykorzystał Bolton zdobywając 1 punkt oraz Wigan, które zgarnęło komplet oczek i wyprzedza podopiecznych Hughesa o 3 pkt. Rangersi znajdują się w takiej sytuacji, że nawet 6 punktowa zdobycz w ostatnich 2 spotkaniach może nie zapewnić im utrzymania. Tak więc dalsze losy QPR nie znajdują się tylko w rękach i nogach The Hoops. Wracając do spotkania zawodnicy Chelsea ośmieszyli ekipę gości i strzelili 6 bramek, co gorsza cztery z nich w ciągu pierwszych 30 minut meczu. Na otarcie łez do bramki Cecha trafił Djibril Cisse. W następnym spotkaniu R’s zagrają o swój przyszłoroczny los w Premier League ze Stoke na Loftus Road…
Po spotkaniu mogliśmy usłyszeć kilka słów od szkoleniowca QPR:
„Jedziesz zmierzyć się z Chelsea, która jest w świetnej formie po awansie do finału LM. W takim spotkaniu musisz od razu rzucić do ataku, nie możesz dać im możliwości na rozkręcenie się.”
„Jednak nam się to nie udało. Wysyłaliśmy ludzi do ataku, ale wysocy zawodnicy Chelsea to wykorzystali „
„Straciliśmy 3-4 gole w ponad 20 minut, w takiej sytuacji „powrót” jest niemożliwy.”
„Musimy zrozumieć formę Chelsea, w końcu mieli fantastyczny tydzień i ciągle grają coraz lepiej. Byli dla nas za dobrzy.”
„Taka jest historia dzisiejszego meczu. Byliśmy zbyt naiwni. Czasami trzeba zażyć lekarstwo i zaakceptować, iż nie jest to twój dzień.”
„W następnym tygodniu gramy bardzo ważny mecz, musimy go wygrać, a następnie zaprezentować się o niebo lepiej (niż na Stamford Bridge) podczas starcia z City.”
Chelsea:
Cech – Ferreira, Bosingwa (Hutchinson 81′), Terry, Cole – Mata (Malouda 67′), Essien, Lampard – Sturridge, Torres, Kalou (Ramires 76′)
QPR:
Kenny – Onuoha, Ferdinand, Hill, Taiwo – Mackie, Barton, Derry, Buzsaky (Traore 65′) – Cisse, Zamora (Wright-Phillips 78′)
Bramki:
Sturridge (1′), Terry (13′), Torres (19′, 25′, 65′), Malouda (80′) – Cisse (84′)