Niewiele czasu minęło od boiskowego incydentu Joeya Bartona za który został zawieszony na 12 spotkań, a wokół coraz sławniejszego anglika znów zrobiło się sporo szumu. Tym razem wszystko działo się w jednej z dzielnic Liverpoolu, gdy w godzinach porannych Barton wraz z dziewczyną opuszczając klub nocny został zaczepiony, a następne uderzony przez dwóch mężczyzn. Na miejscu zajścia szybko zjawiła się policja i aresztowała napastników. Wiemy jak bardzo Barton uwielbia znajdować się w centrum uwagi i aż ciężko uwierzyć, że to nie on wywołał dane zamieszanie.
Po incydencie Joey szybko znalazł się na swoim Twitterwoskim koncie i nie omieszkał wypowiedzieć się o zajściu oraz podziękować policji za pomoc.
„Zostałem głupio uderzony w tył głowy. Nie jestem ranny jak podawali, pojawił się jedynie mały siniak.”
„Bywało gorzej. Życie toczy się dalej! Dziękuję za troskę. Życzę wam miłego dnia.”
„Nie planuję wnosić oskarżenia, to nie było, aż tak poważne. Policja ma ważniejsze rzeczy do roboty.”
„Chciałbym jedynie podziękować Policji, zachowali się naprawdę wspaniale.”