Poczynania QPR w Portugalii – Środa.

Jak pewnie wiecie, QPR udało się do Portugalii, aby odpocząć nieco od zmartwień związanych z Premier League i przygotować się do dalszej części sezonu. Te dwa tygodnie mają na celu pomoc Rangersom, nie tylko w zapomnieniu o kiepskiej dyspozycji w ostatnich spotkaniach ale także w zgraniu się nowych zawodników z resztą drużyny. W Portugalii do składu w końcu dołączył reprezentant Mali Samba Diakite po udanym występie w Pucharze Narodów Afryki. Drużyna pomocnika wypożyczonego z Nancy zajęła trzecie miejsce…

QPR rozpoczęło okres przygotowawczy od samego rana wstając o 8:00 na śniadanie. Dwie godziny później gracze spotkali się przed apartamentami. Trening rozpoczęli od 2,5 kilometrowego biegu na treningowe boisko. Następnie wraz z trenerem od przygotowania fizycznego gracze kontynuowali rozgrzewkę, która miała przygotować ich do właściwgo treningu z Eddiem Niedzwieckim.

Trener pierwszego zespołu przed przybyciem zawodników przygotował sprzęt i plan treningu.

Szkoleniowiec QPR Mark Hughes podczas oczekiwania na graczy otrzymał podanie od Garego Doyle’a i z pół-woleja odesłał piłkę spowrotem do rąk „Kit Man’a” dodając „Nie musisz się przesuwać Gary”.

Treningu po przybyciu graczy potoczył się jak zawsze, był intensywny a gracze gładko wykonywali polecenia i przechodzili do nastepnych ćwiczeń.

Po końcu sesji treningowej zawodnicy udali się do apartamentów. Z pewnością ucieszył ich fakt, iż nie musieli wracać ponownie pokonując dystans w biegu, a użyli luksusowego środku transportu.

Pod wieczór gracze otrzymali czas wolny, z szansą na udział w kursie gry w golfa.

Peter Ramage i Tommy Smith rozegrali partie z Paddy Kenny’m i Brian Murphy’m. Ostatecznie bramkarze ponieśli porażkę.

Kenny obwiniał temperaturę, kolor swoich golfowych piłek, partnera oraz wszystko inne co mogło przyczynić się do przegranej.

Kto wie co przynisie nam jutrzejszy dzień. Nie zapomnijcie zajrzeć na stronę i sprawdzić postęp R’s w Portugali.

 zdjęcia: qpr.co.uk

Podziel się wpisem: