Ciekawie zapowiada się sobotnia konfrontacja Queens Park Rangers z rywalem zza miedzy, zespołem Fulham. Wśród kibiców The Hoops mnożą się pytania dotyczące obecnej formy drużyny. Czy obóz w Portugalii przyniósł oczekiwany skutek? Czy udało się wyeliminować błędy taktyczne? Czy nowi zawodnicy znaleźli wspólny język ze starszymi członkami ekipy R’s?
Te trzy postawione we wstępie kwestie doskonale obrazują warunki jakie musi spełnić QPR by mieć szansę na utrzymanie w Premier League (oczywiście nie zapominajmy też o odrobinie szczęścia). Na ogólne pytanie o ich spełnienie odpowiedź powinniśmy otrzymać już w ten weekend. Weryfikatorem będzie spotkanie z trudnym, zaprawionym w ligowych bojach rywalem, który w poprzedniej konfrontacji zmiótł drużynę Rangersów z powierzchni ziemi.
Poza oczekiwanymi przez nas odpowiedziami spotkanie będzie ciekawe z jeszcze kilku powodów. Po pierwsze, przeciwko swojemu byłemu klubowi zagra Bobby Zamora, który z pewnością będzie miał coś do udowodnienia swojemu dawnemu pracodawcy. Po drugie, w podobnej sytuacji znajduje się Mark Hughes i będzie on chciał dodatkowo zmotywować zespół. Po trzecie, wszyscy pamiętamy porażkę 6:0 na Craven Cottage i marzymy o zmazaniu tej hańby. Po czwarte, na litość boską, wiecie ile zwycięstw ma na swoim koncie QPR, w ostatnich 10 meczach? Jeżeli nie teraz to kiedy w końcu nasz zespół zacznie walczyć o utrzymanie?
Poświęćmy teraz kilka zdań naszemu rywalowi. Fulham, po 25 kolejkach, zajmuje bezpieczną 12 pozycję w Premier League. W ostatnich 5 spotkaniach zespół grał w kratkę wygrywając ze Stoke (2:1), przegrywając z Manchesterem City (3:0), remisując z WBA (1:1), a także dosyć niespodziewanie pokonując Newcastle (5:2) i równie zaskakująco ulegając Blackburn (3:1). Dobrą dla nas wiadomością jest, iż The Whites grają piach na wyjazdach, złą zaś, że do składu wraca jeden z najlepszych strzelców zespołu Andy Johnson (swoja drogą, to on w poprzednim spotkaniu wpakował Kennemu trzy bramki), co więcej do dyspozycyji powinien być również pozyskany zimą Pavel Pogrebnyak. W drużynie Martina Jola nie wystąpią za to Zdenek Grygera i Steve Sidwell. W QPR natomiast przeciwnie, ubyli zawodnicy formacji ofensywnej. Do zawieszonego Djibrila Cisse dołączyli kontuzjowani, Heidar Helguson i DJ Cambell.
QPR vs Fulham
sobota 16:00
Loftus Road
QPR: Kenny, Young, Ferdinand, Gabbidon, Taiwo, Mackie, Barton, Buzsaky, Wright-Phillips, Zamora, Macheda.
Fulham: Schwarzer, Kelly, Hangeland, Hughes, Riise, Dempsey, Ruiz, Murphy, Duff, Johnson, Pogrebnyak.