„Ostatnie oświadczenie i duża krytyka dały mi wiele do myślenia, więc chciałem podzielić się z wami moimi przemyśleniami.
Chcę stabilności klubu ponad wszystko. Chciałem go z poprzednimi trenerami Warnockiem i Hughesem. Harry jest więc trzecim trenerem i on też potrzebuje stabilności tak jak będzie potrzebował tego QPR.
Martwię się o czym myśli Redknapp to jest wrażliwy człowiek, przypuszczam, że nie wie co ma powiedzieć w tym momencie. Może stwierdzić, że był krótkoterminowym rozwiązaniem dla QPR zarówno ze względu na wiek i jego przyszłe plany.”
Tony przyznał, że trener do tej pory miał tylko oczy przy pierwszej drużynie:
„On nawet nie jest zainteresowany planami budowy nowego stadionu i nowej jakości klubu. Zapewne dlatego, że wie iż nie będzie go w pobliżu QPR. Nie ma w tym nic złego, że wszystko wskazuje na krótki termin współpracy bez względu czy był on udany, czy nie.”
Myślę, że Redknapp i jego personel są najlepsi w swoim fachu, ale osobiście nie będę miał problemu gdyby zdecydował, że chce zostawić klub na koniec sezonu. Po prostu dlatego, że daje nam szansę odbudowania właściwych relacji. Właściciele muszą rozpocząć pracę w kierunku średnio i długoterminowej przyszłości oraz zapewnić istnienie klubu. Jednocześnie chcę potwierdzić po raz ostatni:
„Rozumiemy się dobrze, trener wie jak oddani są akcjonariusze. On ma wielką kadrę trenerską i filozofię piłki – jest fantastycznym człowiekiem i chciałbym utrzymać go tak długo, jak będzie chciał się zatrzymać w QPR.”
Wszystkie przepychanki na łamach prasy i forach fanów słusznie wskazują, że chodzi także o pieniądze – jeśli Harry odejdzie z własnej woli, nie będzie uprawniony do odszkodowania. Akcjonariusze natomiast jasno określili w swoim oświadczeniu:
„Musimy usiąść z Harrym i porozmawiać o tym czy chce z nami zostać czy nie. Ostatecznym terminem jest koniec miesiąca. Jeżeli odejdzie musimy mieć plan awaryjny, zostało już bardzo mało czasu. Mamy zalążek dobrej drużyny, musimy mieć plan przebudowy zespołu. Nie możemy dopuścić do sytuacji, gdzie nie mamy następców lub zmienników z naszej U-21 dla pierwszej drużyny. Wrócimy silniejsi, oczywiście to nie jest to czego chcieliśmy, ale zrobiliśmy wiele dobrego w ciągu w ostatnich dwóch lat i będziemy kontynuować naszą pracę jeszcze przez długi czas. To naprawdę nie chodzi o to, że klub wykazał brak strategii i planu lub plan plan był nieodpowiedni. Należy zawsze dopuszczać możliwość i ryzyko degradacji, a przy współpracy z Warnockiem i Hughesem klub odrzucił możliwość degradacji jako dopuszczalne rozwiązanie. Gdy w rzeczywistości powinniśmy się tego spodziewać, co dałoby nam możliwość zapobiegnięcia takiemu rozwojowi sytuacji. W tych dwóch przypadkach to się nie stało, a zapewnienia trenerów były inne. Plan awaryjny będzie zawierać wszystko, od planowania finansowego w rozwój drużyny po historię klubu i stanowczo stwierdzamy, że to nie jest koniec świata. Widzimy wiele pozytywnych przykładów skąd należy czerpać wzór. West Bromwich Albion był klubem yoyo aż sytuacja w drużynie się powoli ustabilizowała, Stoke i Fulham budowały swoją wartość powoli w ciągu lat, Swansea i Norwich które zarówno przeżyły ciężkie chwile i ewoluowały. Wszystkie te kluby mają filozofię i wizję rekrutacji zawodników, mają plan awaryjny, właściwą drogę z drużyn młodzieżowych do seniorów. A wystarczy też spojrzeć na Southampton i ich koncepcję. To są kluby podobne wielkością i strukturą do nas. Gdzie jest nasz klub? Co go zgubiło ? Brak wizji i planu awaryjnego, brak odpowiedniej drogi dla naszej młodzieży.”
Przykre jest to, że w sprawach piłkarskich jesteśmy pokonani przez wszystkie wymienione kluby, a żaden z nich nie posiada środków, jakie my mamy do dyspozycji!
Czyny mówią więcej niż słowa, może Tony powinien powiedzieć nam dokładnie: na jakim etapie jest pozwolenie na budowę nowego stadionu i jaka jest rzeczywista sytuacja klubu. Kiedy pierwsza łopata będzie wbita w ziemię i w którym miejscu ? Przedstawić plan grup młodzieżowych, przedstawić plan awaryjny. Sądzę, że takie oświadczenie byłoby bardzo ciekawą lekturą. W dalszym ciągu większość kibiców Rangersów jest zmartwiona i zaniepokojona, ale życzy powodzenia i wszystkiego najlepszego dla Fernandesa. Tak naprawdę, to jest on niczym koło ratunkowe dla QPR!