USA: Chicago Fire i Seattle Sounders w finale US Open Cup.

W meczach ćwierćfinałowych US Open Cup doszło do niemałej sensacji, gdyż jeden z głównych pretendentów do tytułu, LA Galaxy musiało uznać wyższość drużyny z Seattle. Oba zespoły przystąpiły do meczu w mocno okrojonych składach, górą byli rezerwowi Sounders którzy zakończyli spotkanie z dorobkiem trzech goli. W pozostałych spotkaniach FC Dallas pokonało pokonało 2:0 Real Salt Lake, a Chicago Fire sprawiło niemiła niespodziankę drużynie New York Red Bull. W ostatnim meczu Sporting Kansas City podejmował na własnym stadionie drużynę z USL Pro. Richmond Kickers, której nie dawano większych szans na sukces. Jednak po zaciętym meczu to właśnie kibice z Richmond mieli powody do wielkiej satysfakcji, w 66 minucie Shaka Bangura, zamknął usta wszystkim niedowiarkom, a w 83′ David Bulow dokończył dzieła strzelając gola na 0:2. Drużyna z USL Pro szybko zyskała na popularności, zwłaszcza wśród fanów zespołów które już pożegnały się z turniejem.

W półfinałach US Open Cup mieliśmy okazję obserwować prawdziwe starcie tytanów, na jednym boisku zmierzyły się ekipy FC Dallas oraz Seattle Sounders. W 40 minucie idealnie zachował się Freddy Montero, który wpierw udanie zmylił defensora a następnie strzałem nie do obrony umieścił piłkę w siatce. Więcej goli już nie padło, a Seattle osiągnęło zmierzony finał. W drugim meczu Chicago Fire rozprawiło się z Richmond Kickers. W 32 minucie Sebastian Grazzini wykorzystał podyktowany rzut karny, dając jednobramkowe prowadzenie dla gospodarzy, a 61 minucie drużynę z USL Pro dobił Dominic Oduro. Pod koniec meczu William Yomby strzelił honorowego gola, na otarcie łez, Richmond Kickers już raz zdobyli puchar lecz tym razem w finał będzie prywatną rozgrywką drużyn MLS, dojście do półfinału jest jednak w przekroju turnieju nie lada sukcesem.

Podsumowując: Seattle trzeciego października rozegra mecz finałowy z Chicago Fire, dla którego będzie to okazja do zdobycia piątego tytułu (ostatni w 2006 roku). Natomiast Sounders staną przed szansą sięgnięcia po puchar już trzeci rok z rzędu. Ekipa z Seattle bierze udział także w Lidze Mistrzów CONCACAF przez co ma szansę na zdobycie kilku trofeów. Chicago z kolei walczy już tylko o US Open Cup, więc nie ma nic do stracenia, a chęć wygrania czegokolwiek w tym roku, może sprawić iż to właśnie Fire uniosą puchar w górę.

Podziel się wpisem: