Bobby Zamora podziękował kibicom za owacje na stojąco podczas zwycięskiego spotkania nad Arsenalem. Napastnik QPR nie wpisał się na listę strzelców, jednak odegrał kluczową rolę w sobotnim widowisku. Z pewnością bez jego osoby w składzie o komplet punktów byłoby naprawdę trudno…
„Te owacje były wspaniałe”
„Nie opóźniałem zejścia, żeby napawać się oklaskami kibiców, po prostu chciałem zyskać na czasie.”
„Zawszę gram jak najlepiej potrafię. Wykonałem swoje obowiązki na boisku podczas spotkania. Przetrzymywałem piłkę i wprowadzałem innych graczy do akcji. Jestem zadowolony z mojej obecnej formy.”
„Gole nie przychodzą tak często jakbym chciał, jednak zawsze gram na 100%.”