Barcelona vs Getafe: Wygrajmy to dla Realu…

Barcelona goni Real! Barcelona goni Real! Mniej więcej tym żyją dziś fani „hiszpańskiej” piłki, rozsiani po całym świecie. Getafe przyjdzie tu jedynie odegrać rolę epizodu, gdyż wielka dwójka, w opinii mediów, tocząc potyczki z innymi zespołami, gra tak na prawdę wyłącznie ze sobą. O szkodliwości takiej sytuacji rozwodziłem się przy okazji konfrontacji z Realem i po upływie kilku tygodni pozostaje mi jedynie westchnąć. Powrót nierozstrzygniętego statusu mistrzostwa kraju nawet Valencię sprowadził do pojęcia „zespołu, który urwał punkty Królewskim”, a czym ów zespół różni się od Villarrealu, czy Malagi nie pamięta już chyba ktokolwiek.

Oczywiście medialne sprowadzenie całości hiszpańskich rozgrywek do rywalizacji wyłącznie dwóch zespołów nie oznacza, iż Barcelonę czeka we wtorkowy wieczór łatwa przeprawa. Możemy spokojnie założyć, iż Getafe nie położy się na murawie Camp Nou. Podopiecznym Luisa Garcii zdarzają się, co prawda słabsze mecze (powiedzmy sobie szczerze, raz na jakiś czas drużyna gra koszmarne zawody), zwykle jednak następuje po nich seria dobrych występów i zgodnie z tą prawidłowością należy oczekiwać występu wysokich lotów. Tyle żartem. Bardziej serio należy przypomnieć wcześniejsze zwycięstwo z FCB 1:0, ostatnie z Valencią 3:1 oraz dwie bardzo dobre choć przegrane potyczki z Realem (4:2 i 0:1). Getafe potrafi z faworytami grać, co więcej drużyna wydaje się być w niezłej formie i w klubie od czasu do czasu znów przebąkuje się coś o kwalifikacji do europejskich pucharów. Wiele będzie zależało od wyjazdu do Katalonii, jeżeli uda się przywieść choć punkt, perspektywa ta nie będzie wcale odległa.

Patrząc bardziej racjonalnie Barcelona rozbija kolejnych rywali i ciężko oczekiwać by zatrzymała się właśnie na Getafe. Zdaje sobie z tego sprawę Luis Garcia, który do ostatniej chwili zastanawiać się będzie nad ustaleniem składu. O ból głowy tradycyjnie już przyprawiać go będzie dyspozycja obrony, gdyż zadanie powstrzymania Leo Messiego przypadnie formacji regularnie wietrzonej przez kontuzje. Wystarczy powiedzieć, iż do dyspozycji trenera jest obecnie zaledwie pięciu defensorów (w tym Alexis, awaryjnie sprowadzony poza okresem transferowym). W ofensywie jest niewiele lepiej i na boisku zobaczyć możemy jedynie Guizę lub Miku. To, że nie wystąpią razem jest niemal pewne. W tej sytuacji najprawdopodobniej szkoleniowiec zdecyduje się na grę z jednym napastnikiem, dwoma ofensywnie usposobionymi bocznymi pomocnikami oraz trójką w środku. Czy przyniesie to skutek? Relacje pomiędzy Realem a Getafe są znane, do tego marzenia o pucharach, motywacji zatem nie zabraknie. Do boju!

Kadra na mecz z FC Barcelona:
Bramkarze: 13. Codina; 25. Moyá.
Obrońcy: 2. Cata Diaz; 4. M. Torres; 5. Alexis; 18. Masilela; 20. Valera.
Pomocnicy: 6. Lacen; 10. Gavilan; 16. A. J. Ríos; 17. D. Castro; 21. Michel; 22. J. Casquero; 23. J. Rodriguez; 24. Ruben Perez; 28. Barrada.
Napastnicy: 7. Miku; 19. D. Guiza.

Podziel się wpisem: