Passa trzech kolejnych spotkań bez porażki przyszła w doskonałym momencie. Po wyjazdowym remisie z Osasuną piłkarze Getafe mogą ze spokojem podejść do czekających ich konfrontacji z czołowymi zespołami Primera Division.
Przed nadchodzącymi meczami z Valencia, Barceloną, a także przeżywającymi kryzys (ale zawsze niebezpiecznymi) drużynami Atletico oraz Sevilli ważne było by zadomowić się w środku tabeli i uniknąć perspektywy noża na gardle.
Walcząca o występy w europejskich pucharach Osasuna postawiła przyjezdnym trudne warunki i wywalczony remis można rozpatrywać w kategorii sukcesu. Zwłaszcza końcówka spotkania należała do gospodarzy i Getafe często broniło się wykopując piłkę po prostu przed siebie. Wcześniej rywalizacja była jednak bardziej wyrównana, a piłka co chwilę przenosiła się spod jednej bramki pod drugą. Towarzyszyło temu wiele chaosu, więc mecz mimo dobrej dynamiki nie zapisze się pozytywnie w historii obu klubów. O wydarzeniach na boisku najszybciej będą chcieli zapomnieć zwłaszcza Nino i Raul Garcia, którzy kilkukrotnie prezentowali widzom jak nie należy wykańczać sytuacji bramkowych.
Faktem jest, że Getafe zawdzięcza remis z Osasuną sporej porcji szczęścia, czy powinniśmy się martwić skoro faktem jest również to, że Getafe wypracowało sobie już solidna przewagę nad strefą spadkową i zadomowiło się w środku tabeli?
Osasuna – Getafe 0:0
Kartki: Nekounam, Cejudo
Sędzia: Perez Lasa
Widzów: 14000
Osasuna:
Fernandez – Bertran, Roversio, Flano, Damia – Punal, Nekounam (82. Timor) – Cejudo, Garcia, Lamah (65. Lekic) – Nino
Getafe:
Moya – Valera, Diaz, Alexis, Mane – Michel, Lacen – Rios (90. Rodriguez), Castro, Gavilan (74. Casquero) – Miku (76. Guiza)
Publico Deportes – OSASUNA 0 – GETAFE 0 przez acosart
źródło:własne, zdjęcie:diariodenavarra.es