Rzesze ludzi wyszły na ulice hiszpańskich miast, by w Międzynarodowym Dniu Solidarności Ludzi Pracy protestować przeciwko planowanym cięciom i reformom w obszarze zatrudnienia.
Największe zgromadzenie odbyło się w Madrycie, gdzie liczba demonstrantów oscylowała w okolicach 100 000.
Jak stwierdził lider CCOO, Ignacio Fernandez Toxo, zarówno strajk z 29 marca jak i wczorajsze wiece, to nie koniec walki o zaniechanie wprowadzania, godzących w ludzi, zmian. Jego odpowiednik w UGT, Candido Mendez, dodał, iż forsowane przez rząd projekty dążą do przekształcenia Hiszpanii w drugie Chiny.
W sumie protesty odbyły się w 60 hiszpańskich miastach.
źródło elpais.com